Na początku był chaos, tłumione śmiechy, spojrzenia na bok, motyle w brzuchu, jakby ktoś odpalił we mnie fajerwerki znikąd, nie wiedziałem co to znaczy, nie szukałem słów, chciałem tylko czuć
A teraz stoję, patrzę Ci w oczy i wiem, to nie chwilowe bicie serca, to nie chemia, nie dreszcze, to spokój, który mam tylko przy Tobie
Za duże nie dorasta, z motyli została cisza, cisza, która daje siłę
Nie chodzi już o dotyk, ani o to jak pachniesz po deszczu, chodzi o to, że przy Tobie nie muszę już niczego udawać, dam Twoje cienie, znasz moje rany i nikt nie ucieka
A teraz stoję, patrzę Ci w oczy i wiem, to nie chwilowe bicie serca, to nie chemia, nie dreszcze, to spokój, który mam tylko przy Tobie
Za duże nie dorasta, z motyli została cisza, cisza, która daje siłę
Motyle były jak ogień, piękne ale spalały, teraz jesteś jak zieja stabilna, choć pełna życia, zamiast latać, chcę zostać
A teraz stoję, patrzę Ci w oczy i wiem, to nie chwilowe bicie serca, to nie chemia, nie dreszcze, to spokój, który mam tylko przy Tobie
Za duże nie dorasta, z motyli została cisza, cisza, która daje siłę
Już nie latam, już nie uciekam, już wiem co to znaczy kochać
Napisy stworzone przez społeczność Amara.org